Archiwum: czerwiec 2016

Wpis inspirowany młodą mamą, która opowiedziała mi o smaku poziomek. Bo mogą smakować różnie, wiesz o tym? Smak na zapas Może zbierasz poziomki do kubeczka, żeby były „na potem”. Może nie jesz ich prosto z krzaka, sok nie rozbryzguje Ci się po policzkach. Trzymasz na zaś, na zapas, nie wiadomo kiedy się przydadzą. Nie jesz […]

Czytaj dalej

Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło […]

Czytaj dalej

Wiem, że „przepis na szczęśliwy związek” aż zgrzyta w uszach wyświechtaniem i fałszywymi radami obiecującymi, że będzie jak w bajce. Nie jestem ekspertem od miłości, jednak wierzę w inspirujące historie. Uwielbiam też proste przepisy, jak na mój ulubiony chlebek bananowy: szybki, pyszny i na każdą okazję. Może podobnie jest ze szczęśliwym związkiem: im prościej i […]

Czytaj dalej

  Dzisiaj krótka zapowiedź tego, co przeczytacie wyjątkowo nie w środę.   Wiem, że „przepis na szczęśliwy związek” aż zgrzyta w uszach wyświechtaniem i fałszywymi radami obiecującymi, że będzie jak w bajce. Nie jestem ekspertem od miłości, jednak wierzę w inspirujące historie. Uwielbiam też proste przepisy, jak mój ulubiony chlebek bananowy: szybki, pyszny i na […]

Czytaj dalej

Raz, dwa, trzy… Jedna schodziła żwirową ścieżką. Szła dostojnie, a białe koronki delikatnie sunęły po ziemi. On ją trzymał za rękę, byli roześmiani, a słońce muskało ich twarze czerwienią, gdy chowali się w cieniu drzew. Drugą zobaczyłam na tle zachodzącego słońca. Stała z rozpostartymi rękami, próbując dosięgnąć nieba. Biel zasłaniała jego, wychylającego się nieśmiało zza […]

Czytaj dalej

Pamiętam dokładnie koniec kwietnia 2013 roku. Siedziałam na ławce z widokiem na Giewont w magicznym miejscu w Zakopanem, wpatrzona w majestat Tatr. To był piękny dzień pełen soczystej zieleni, śpiewu ptaków, ciepłego słońca. W moim sercu była zawierucha i pustka. Było tam spore zmęczenie ciągłym staraniem, przekraczaniem się w pracy, chaosem w relacjach, ssący żal […]

Czytaj dalej