Najlepszy prezent na Dzień Dziecka? Miłosierdzie dla samego siebie!

Pamiętam dokładnie koniec kwietnia 2013 roku. Siedziałam na ławce z widokiem na Giewont w magicznym miejscu w Zakopanem, wpatrzona w majestat Tatr. To był piękny dzień pełen soczystej zieleni, śpiewu ptaków, ciepłego słońca. W moim sercu była zawierucha i pustka. Było tam spore zmęczenie ciągłym staraniem, przekraczaniem się w pracy, chaosem w relacjach, ssący żal do świata za ostatnie wydarzenia w moim życiu.

Nagle trzasnęło

W tym całym rozgoryczeniu usilnie prosiłam o zrozumienie i odrodzenie. Nagle trzasnęło – tak głęboko w środku, na dnie serca. Aż poczułam w kościach! Dotarło do mnie w końcu, że noszę żal nie tylko do kilku osób, z którymi wcześniej łączyły mnie trudne relacje. Uświadomiłam sobie, że dźwigam żal do samej siebie. Złość na samą siebie, że nie przerwałam wcześniej chorego związku, że nie obroniłam jasno moich zasad i wartości, że bawiłam się czyimś kosztem. Aj, ale zabolało! Bo w końcu nie tylko oni byli winni, ale ja też. I nie tylko im potrzebowałam przebaczyć, ale przede wszystkim sobie…

Jesteś miłosierny?

Uczynki miłosierdzia nie dotyczą tylko naszych bliźnich. Skoro mamy ich kochać tak, jak samego siebie, to najpierw zacznijmy od okazania miłosierdzia samym sobie. Myślę, że brak przebaczenia sobie za popełnione zło czy błędy z przeszłości odgradza od doświadczenia pełni miłości.

  • „Nie mogę sobie wybaczyć, że wtedy jej nie pomogłem”,
  • „Jestem niegodna szacunku po tym co zrobiłam”
  • „Nie możesz mnie lubić, nie możesz mówić o mnie tak dobrze, bo ja przecież mam za sobą taką historię”
  • „Nie dałam wtedy rady, wciąż do tego wracam…”
  • „Nie sprawdziłem się jako ojciec, jak możesz mnie nadal kochać?”

Znasz to? A wiesz, że żyjąc z takimi przekonaniami zaprzeczasz temu, że Bóg już dawno Ci wybaczył? Odkąd spojrzałam na to w ten sposób, wszystko się zmienia. Nie mogę przecież być bardziej surowym sędzią niż Ten, który jest sprawiedliwy! Nie mogę sama siebie karać za to, co było, skoro ta wina jest już dawno odkupiona. Skoro Bóg okazuje mi miłosierdzie, to mam je przyjąć. Najpierw dla siebie, zanim zacznę okazywać je innym.

Dzień Dziecka miłosiernego – dla siebie samego

Dzisiaj znowu jestem u podnóża Tatr. Siedziałam na podobnej ławeczce i z radością dziękowałam za to, że po tych trzech latach w sercu mam więcej pokoju. Więcej zaufania, że skoro Bóg mi przebacza, to ja sama nie mam prawa chować do siebie urazy. Więcej prostej radości z tego, że mogę popełniać błędy, i mogę się z nich podnosić. Że bycie Dzieckiem jest super, bo liczy się tylko to co robię tu i teraz – cała przeszłość jest już odkupiona. I wreszcie – mam głęboką wiarę w to, że mimo moich niedoskonałości Jezus zaprasza mnie do wieczności, chce mi dać życie wieczne, chce ze mną – słabą, pyszną, czyniącą zło – być w nieskończoność!

W ramach prezentu dorzucam garść pomysłów od moich przyjaciół na świętowanie dzisiejszego dnia:

  • Plumkanie na gitarze
  • Obijanie koleżanek na treningu kick-boxingu
  • Rysowanie
  • Chodzenie w ulubionej części garderoby lub właśnie bez niej;)
  • Zabawy w ogrodzie z rodziną
  • Koszenie trawy
  • Taniec pod budką z kebabem, z radości, że się go zaraz spożyje
  • Nauka tego, co nas pasjonuje
  • Spotkanie z dawno nie widzianymi przyjaciółmi
  • Praca u podnóża Tatr (to akurat moja obecna sytuacja:))
  • Planowanie randki z ukochanym
  • Ugotowanie czegoś pysznego

 

Dopisz w komentarzu swoje 🙂

 

    • Joasia, 1 czerwca 2016, 23:34

    Odpowiedz

    taniec węża na trawie w parku

      • Monika, 3 czerwca 2016, 14:19
      • Autor

      Odpowiedz

      Podeślij filmik, jestem ciekawa jak to wygląda 😉

    • Dorota, 2 czerwca 2016, 08:35

    Odpowiedz

    Tak Monika i to jest piękne. Najpierw przebaczenie sobie i ta Wolność, że Bóg mnie po prostu kocha i już, nic i nikt tego nie zmieni. Św. Jan Paweł II kiedyś powiedział, że człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa.!!!!!!!
    Jak dobrze, że Go znamy, bądźmy wdzięczne! !!!!!
    Cieszmy się tu i teraz, „siedz w budzie” ☺
    PS. Dziękuję za Ciebie i wiadomości , to podnosi w górę i uczy, dziękuję

      • Monika, 3 czerwca 2016, 14:19
      • Autor

      Odpowiedz

      Siedźmy więc w budzie, tam się dzieją wielkie rzeczy 🙂

    • Sandra, 2 czerwca 2016, 14:12

    Odpowiedz

    Można też urąbać się po łokcie farbami malując i przyklejając serwetki;) i spędzić na tym całe 2h kiedy dzieci śpią:))))

      • Monika, 3 czerwca 2016, 14:18
      • Autor

      Odpowiedz

      Sandra, jesteś wielka!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.