Imieniny

facebook/bohater

 

Dzisiaj są moje imieniny, które obchodzę dwa razy w roku, żeby uniknąć tłumaczenia się, że „ja w maju” albo „ja w sierpniu”. Dostałam od kolegi życzenia, by w tym dniu naznaczyć swoją obecność. Tym samym powstaje pierwszy wpis na blogu i notka o mnie.

Jednocześnie dzień jest dla mnie trudny. Z wyrzutami sumienia, że nie zdążyłam zrobić tych wszystkich zaplanowanych na dzisiaj rzeczy. Z bezsilnością, że znowu się nie wyrabiam. Że pewnie znowu wzięłam na siebie za dużo. Znacie to, prawda?

Pojechałam rowerem na wieczorną Eucharystię z okazji imienin.

Weszłam do kościoła z tym pytaniem, jak mogę naznaczyć w tym dniu swoją obecność, co takiego mogę zrobić dzisiaj dla świata? Czy jeszcze zdążę, skoro już jest osiemnasta? Czy zmarnowałam ten czas? Od czego zacząć, kiedy wrócę?

Odpowiedź przyszła szybko, ujęta zdjęciem powyżej. Podziałało. Zamiast brać się za niekończące się listy zadań zawodowych do wykonania, podlewałam ogród i pomogłam trochę w wieczornych porządkach. Zapatrzyłam się na rośliny, które ciągle i na nowo przypominają mi, że tu i teraz nie jest najważniejsze. Są rzeczy, które wymagają tego, by dojrzeć, i że to nie ma większego znaczenia, czy dany telefon wykonam dzisiaj czy jutro.

Zamiast wyrzutów niosących chaos jest większy spokój – bo robię dobro.

    • Dagmara, 21 września 2015, 23:56

    Odpowiedz

    Zapowiada się DOBRZE 🙂 Czekamy!

      • Monika, 28 października 2015, 00:45
      • Autor

      Odpowiedz

      Dzięki 🙂

    • Julka, 24 września 2015, 12:52

    Odpowiedz

    Zyskuję dzień, kiedy żyję świadomie – właśnie tu i teraz. Żyję życie, a nie śnię życie na jawie …
    Jedynym sposobem, aby poczuć, że się żyje jest dla mnie – kontakt ze Słowem Bożym. Czytam Pismo Święte i modlę się. Koronka do Miłosierdzia Bożego rozjaśnia mój umysł, wycisza mnie, a jednocześnie dodaje energii do życia!
    Właśnie chce mi się !!!

      • Monika, 28 października 2015, 00:44
      • Autor

      Odpowiedz

      Dzięki Julka za to świadectwo!

    • Piotr, 3 lutego 2016, 18:51

    Odpowiedz

    Fajnego masz kolegę, który Cię teraz właśnie pozdrawia 😉

      • Monika, 5 lutego 2016, 09:19
      • Autor

      Odpowiedz

      🙂

    • Dorota, 21 lutego 2016, 10:02

    Odpowiedz

    To ja może napiszę, że spokój może nas uratować, to może takie „hasełko”,ale w moim życiu się sprawdza.
    I wciąż powtarzam sobie : Wszystko jest po coś ! Wszystko ma jakiś sens ! W życiu nie ma przypadków!
    Serdecznie pozdrawiam i dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.