Nie wiem, jak Wam, ale mnie chorowanie się dobrze kojarzy. W podstawówce oznaczało to nielimitowany czas na czytanie książek, a tego zawsze było jak na lekarstwo! Zagrzebana w pościel i trzy koce chłonęłam „Przeminęło z wiatrem”, lektury szkolne, całą Jeżycjadę Musierowicz i kryminały Chmielewskiej. Jako ośmiolatka trafiłam na dwa tygodnie do szpitala, a rodzice nie nadążali przywozić mi kolejnych dzieł Astrid Lindgred i części z serii o Panu Samochodziku.
Okazuje się, że ten szał się nie kończy. Styczniowy urlop zamiast w górach spędziliśmy całą czwórką w domu, z zapaleniem płuc Małego i jakimś wirusem u Małej. Gorączkujące dzieci to śpiące dzieci. Cisza w domu i konieczność tulenia, noszenia i bycia blisko szczególnie podczas snu oznaczało, że spytaliśmy się znowu: co warto przeczytać?
Zaroiło mi się w głowie od słów. A że już więcej nie pomieszczę, łapcie to, co najlepsze w tym miesiącu!
Wojciech Kowalski SJ „Ukształtowany”
Zapowiedź tego, co robi ta książka, jest TUTAJ. Czytałam ją w trudnym dla mnie czasie wewnętrznego konfliktu, i pewnie dlatego była jednocześnie rozwaleniem, poskładaniem i ukojeniem. Ojciec Wojtek pisze tak, jak mówi: prosto, krótko, bez napinki i w samo sedno. Polecam każdemu, kto czuje się zostawiony w ciemnej dolinie wiary i kto szuka w gąszczu trudności ostatniej iskry nadziei.
Shauna Niequist „Piękne życie”
Mam taki zwyczaj, że piszę i podkreślam zdania w książkach, które uznaję za pomocne w swojej pracy i życiu. W tej jest więcej zdań przeze mnie zaznaczonych niż tych w oryginalnym kolorze 😉 Shauna to uczennica Brene Brown i pisze o swojej przemianie z chomika, które biegnie nie wiadomo gdzie i po co, w kobietę świadomą swojej wartości i tworzącą piękne życie. Mam wrażenie, jakby ona opisywała mnie… Warto przeczytać, jeśli jesteś jednym z tzw. ludzi sukcesu. Tych, którzy pędząc za kolejnym zadaniem zapomnieli, że nie muszą być ciągle odpowiedzialni, kompetentni i zaradni. Że dla nich i ich bliskich wystarczy, jak po prostu są.
Mowa noblowska Olgi Tokarczuk
Uczta dla ucha. O mamo, jak ona pięknie czyta! Jak akcentuje! I jeszcze przy tym mówi tak mądrze, że przeciętny człowiek (czyli ja) potrzebuje co i rusz stopować jej wypowiedź, by rozgryźć sens i znaczenie słów. My z M. słuchaliśmy pani Olgi z zapartym tchem. Sprawdźcie sami, co Noblistka mówi o obecnym miejscu w kulturze i o znaczeniu, jakie nadajemy naszym „ja”.
Raz Dwa Trzy
Moja nieustająca inspiracja muzyczna. Zawsze, gdy ich słucham, te dźwięki i słowa wpadają głęboko i są balsamem dla duszy. Niedawno świętowaliśmy urodziny M. koncertem Raz Dwa Trzy w ICE. O tym, co powiedział pan Adam Nowak ze sceny, przeczytacie TUTAJ, a utwór, z którym wyszłam z centrum kongresowego, znajdziecie TUTAJ.
Dodaj komentarz