Dzień dobry! 🙂
Nazywam się Monika (Styga) Chochla, a moje drugie imię to pozytywność i zaangażowanie.
To pierwsze, bo mój radar wrodzonego optymizmu jest wyczulony na każdy przebłysk dający nadzieję.
To drugie, bo od zawsze wkładam całe serce w to, co robię.
(O tym, co robię możesz poczytać tutaj i tutaj)
Lubię być w ruchu, chodzić samotnie do kawiarni i obserwować relacje między ludźmi. Uwielbiam tańczyć całym ciałem, najmniejszą jego kostką i mięśniem. Kiedy zmywam naczynia, potrzebuję, by ktoś przy mnie był i rozmową ułatwiał mi tę okropną czynność. Boję się ostrza noża, za to pokonałam już strach przed odjeżdżającą przedwcześnie windą. Jestem po uszy zakochana w ludziach, którym śmieją się oczy, gdy opowiadają o swojej pasji działania na rzecz innych.
******
Szukam głębiej, bo moim pragnieniem jest znaleźć się kiedyś w Niebie, a najlepiej dotykać go już dziś.
Będę tutaj pisać o tym, co dobre, piękne, o ludziach, którzy znajdują w sobie siłę do pokonywania niemożliwego. O pięknie ludzkich poszukiwań sensu i potrzebie bliskości drugiego człowieka. O tęsknocie za tym, który jest Nieskończony i Wszechmocny.
Marzę, by po przeczytaniu każdego posta na „Chce mi się!” rodziła się w tobie nadzieja i energia, by wstać i chcieć. By ci się bardziej chciało kochać, zmieniać, pracować, uśmiechać się, znosić trudy, cieszyć się, dzielić sobą. By ci się bardziej chciało żyć!
******
Przez wiele lat często to pytanie padało po kilku chwilach przebywania ze mną. Czasami po dłuższym czasie, gdy zdziwienie obserwującego rosło i potrzebowało ujścia. Pytanie było reakcją na to, że nie mogę usiedzieć na miejscu, że ciągle mnie nosi, wszędzie mnie pełno. Zazwyczaj słyszałam wtedy:
Skąd masz tyle energii?
Dlaczego ci się tak chce?
Skąd bierzesz ciągłą radość?
I wtedy, i teraz, odpowiedź jest ta sama: bo wierzę w Boga. Bo grzeję na ideałach, bo widzę sens i dlatego najzwyczajniej w świecie:
Chce mi się!
Przeskocz do formularza komentarzy
Monia! Cudowny opis Ciebie 🙂 uśmiechnęłam się czytając o tańczących kosteczkach oraz brudnych naczyniach i zadumałam przy windzie i nożu. To jesteś Ty! Tak pięknie Ci się udało siebie opisać.
Dziękuję 🙂
Też we mnie jest podobna energia i co z nią zrobić i gdzie ją umieścić.
Cieszę się! Co z nią zrobić i gdzie umieścić? Mądrze zagospodarować i używać tam, gdzie przynosi dobre owoce:) U każdego to będzie gdzie indziej…
Monia, „chcemisię” czytam i przyszło do mnie: „Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia” 🙂
Dokładnie! I to jest najwspanialsza wiadomość 🙂
Aż chce mi się czytać Twojego bloga! A ten opis… jakbym widziała siebie 🙂 Rób to, co kochasz Moniko! 🙂
Dziękuję! Kinga, i Ty również rób to, co kochasz:)
Po raz pierwszy tu jestem i bardzo mi się tu podoba 🙂 Trafiłam po tropach „potrójnego filtra” zamieszczonego na Deon. Baaaardzo potrzebny był mi ten wpis po katorgach, które ostatnio sobie zafundowałam dręcząc się czyjąś toksyczną opinią o mnie. Mam nadzieję, że zagrzeję się tutaj 🙂 Dobrze, że jesteś, Moniko.
Też Monika.
Dziękuję! Cieszę się, że trafiłaś i że artykuł się przydał. Dobrze, że te katorgi mogą się skończyć! 🙂 Pozdrawiam i rozgość się 🙂
Świetna nazwa bloga- bardzo odzwierciedla moje podejście do życia i zachęciła mnie do odwiedzenia tej strony. Piękne i wartościowe wpisy, na pewno będę wracać tu częściej :).
Turkusowa, dziękuję i ogromnie się cieszę! 🙂 Rozgość się 🙂