Archiwum: maj 2016

To się nazywa bierzmowanie Dzisiaj mija 11 lat od dnia, gdy biskup namaścił moje czoło przekazując mi Ducha Świętego. Myślałam wtedy, że rozumiem o co chodzi i na co się porywamy – ja i Duch. Po tych jedenastu latach widzę, że dopiero wtedy zaczęła się ostra jazda bez trzymanki. I trwa do dzisiaj! Dobrze się […]

Czytaj dalej

Półtora roku temu miało miejsce moje prywatne przebudzenie i objawienie. Odkrycie, że nie muszę być już dłużej dzielną dziewczynką, że nie muszę zasługiwać na miłość, udowadniać jak bardzo jestem najlepsza, było gromem z jasnego nieba. Dosłownie – bo przede mną otworzyło się Niebo i nowe życie. Kiedy czytam o rozmowie Nikodema z Jezusem (J 3, […]

Czytaj dalej

Wytrwałość po raz pierwszy, drugi, dziesiąty… Pojechaliśmy na skałkę, ja wspinałam się po prawie dwóch latach przerwy. No i utknęłam w pewnym miejscu bez pomysłu, jaki kolejny krok wykonać. Pierwsza próba: nie wiem gdzie postawić nogę, cofam się. Druga: to samo. Trzecia: wiszę za długo, nie starcza sił w rękach, odpadam. Czwarta: utknęłam w szpagacie […]

Czytaj dalej

Niby tylko siedem dni, za to nasyconych różnymi zdarzeniami pokazującymi, jakie owoce przynosi moja kilkuletnia praca nad sobą. Bez niej moje reakcje byłyby inne, moje plany nie sięgały by do miejsc, w których postawiłam stopę. Chcesz poczytać? Zapraszam! Zaczęło się od otwartości Kiedyś postanowiłam, że będę korzystać z różnych pojawiających się okazji i doświadczeń. W […]

Czytaj dalej

Całkiem niepozorny początek Byliśmy umówieni o 21:37 (!) pod teatrem. Przyjechał punktualnie, wsiadłam do samochodu z myślą, że przez drogę odpalę komputer i jeszcze popracuję. Ewentualnie się prześpię, zawsze to półtorej godziny snu do przodu. Zapowiadało się zwyczajnie: kolejny blablacar, kolejny kierowca, trochę większy niż zwykle samochód, naklejka taksówki na masce. Nie spodziewałam się, że […]

Czytaj dalej