Jak to jest na nieznanych wodach? O związku, który trwa już jedenaście lat

To się nazywa bierzmowanie

Dzisiaj mija 11 lat od dnia, gdy biskup namaścił moje czoło przekazując mi Ducha Świętego. Myślałam wtedy, że rozumiem o co chodzi i na co się porywamy – ja i Duch. Po tych jedenastu latach widzę, że dopiero wtedy zaczęła się ostra jazda bez trzymanki. I trwa do dzisiaj! Dobrze się składa, że rocznica w tym roku przypada tak blisko Zesłania, miałam okazję zanurzyć się na nowo w tym naszym związku. Dzisiaj o nim w rytm tego utworu.

Duchu Święty, naucz ufać Ci bez granic

Kiedy mieszkańcy Betulli usychali z pragnienia i wiedzieli, że w oblężonym mieście za kilka dni skończy się woda, byli gotowi się poddać. Postawili Jahwe warunek, że jeśli ich nie uratuje w tym konkretnym czasie, przyjmą wiarę w obcego boga, uznając jego wyższość i panowanie. Znalazła się w tym mieście Judyta, która rozumiała, na czym polega zaufanie: „jak będzie chciała nas uratować, to nas uratuje, jak nie będzie chciał, to nas nie uratuje” (cytat stąd autorstwa o. Szustaka, a historia z Księgi Judyty). Ja się tego cały czas uczę – że mój pomysł nie zawsze jest zgodny z tym, co ma w zamiarze Bóg. Że wiele sytuacji, gdzie dochodzę do ściany jest mi potrzebnych, żeby tę ścianę przebić, ale już nie samodzielnie. Żeby nie stawiać granic Duchowi, nie ograniczać Go zaplatając ręce w geście: „koniec, dalej już nie pójdę”. Im mniej się opieram, tym piękniejsze rzeczy dzieją się w moim życiu, a żywym przykładem jest nasze świeże małżeństwo 🙂

I poprowadź mnie po wodzie, gdziekolwiek mnie powołasz

To była jedna z pierwszych medytacji na moim Fundamencie Ćwiczeń Duchowych. Cicha kaplica, jeszcze nieznane tereny, On i ja. Księga Rodzaju, opis walki nad potokiem, dla mnie wtedy kompletnie oderwany od tego, co wiedziałam o chrześcijaństwie. Od tamtego czasu nurtowało mnie pytanie, po co oni w ogóle walczyli? Jak to, ten dobry Bóg walczy z człowiekiem, jeszcze skręcając mu biodro? O co tam chodzi? Czy Jakub musiał się tam zmagać?

Nie byłam w stanie nawet wyobrazić sobie tego, że powolne odkrywanie i medytowanie fragmentu walki Jakuba z aniołem przeniesie się na tak realnie na moje „teraz”. W sercu zrodziło się pragnienie podzielenia się tym, co odkryłam, i przeniesienia tego na warsztaty, by inni także mogli skorzystać. Najpierw sama się zmagałam, i do tej pory chodzę z blizną po tej walce. Bez mojej walki o błogosławieństwo nie usłyszałabym wezwania do chodzenia po wodzie. Cały czas odkrywam owoce warsztatów i zapraszam też Ciebie do miejsca przemiany serca – do Penuel, do tej przestrzeni, gdzie możesz zawalczyć o swoje serce. Patrząc na to, co już się wydarza, aż ciary mnie przechodzą na myśl, co dalej!

Zabierz dalej niż mnie nogi mogą ponieść

Bierzmowanie jest sakramentem umocnienia wiary i uzdolnienia do głoszenia jej, przekazywania dalej świadectwa spotkania z żywym Bogiem. Dla mnie perspektywa tego, że doświadczam Miłości i mogę się nią dzielić czynem, nie tylko słowem, jest najwspanialszą misją ever. Od 11 lat jestem ciągle porywana, wzywana, powoływana. Nie zawsze to słyszę. Kiedy jednak wyczulam serce na ten Głos, prowadzi mnie dalej niż mam siłę iść. To jest niepowtarzalna przygoda! Przyjmuję bierzmowanie: bierz-mowanie i tak jakby wołam „bierz mnie, rób co chcesz”. Sakrament, który odnawia się z każdą decyzją, że słucham bardziej Ducha. Sakrament, który prowadzi do tego, że staję przed kościołem pełnym ludzi prowadząc modlitwę. Wśród nich mój były przełożony, moi przyjaciele i nieprzyjaciele, mój wstyd i moje zahamowania. Ale stoję i uwielbiam, a to dopiero początek nieznanych wód…

Będę wierzył coraz mocniej w obecności mego Zbawcy

Obecność jest kluczowa. Jedenaście lat z Duchem Świętym przekonało mnie o tym, że On jest zawsze. Że nigdy już nie odejdzie. Moje bierzmowanie zaczęło etap bardziej świadomego nawrócenia. Mam nadzieję, że nie ma już powrotu do tego, co było przed nim 🙂

A kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem i z całej duszy, aby postępować przed Nim w prawdzie,

wtedy On zwróci się do was i już nigdy nie zakryje oblicza swego przed wami.

A teraz spójrzcie, co On wam wyświadczył, i dziękujcie Mu pełnym głosem,

uwielbiajcie Pana sprawiedliwego i wysławiajcie króla wieków!

(Tb 13,6-7)

A jak Ty przeżywasz swoje bierzmowanie?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.