Walt Disney, kolorowe trampki i wielka odwaga

Trzy historie i jeden wspólny mianownik: przekroczenie lęków. Miał rację Disney pisząc:

„Myśl. Wierz. Marz. Miej odwagę”.

Mam piętnaście lat

Długa przerwa. Idę szkolnym korytarzem. Po jednej i drugiej mojej stronie dwie najlepsze psiapsióły. Kroczymy dosyć wolno, bo te spacery mają na celu przyciąganie męskich spojrzeń. Ja czuję je całkiem wyraźnie, i wcale nie odczytuję w nich aprobaty. Tamtego dnia założyłam pierwszy raz w życiu spódnicę i do niej trampki – takiego połączenia dotąd nie widziałam u żadnej dziewczyny w szkole. Narażam się na chichoty spod ścian, wytykanie palcami, prześmiewcze komentarze. W końcu psiapsióła wygłasza wyrok: jeśli będziesz się tak ubierać, nie będziemy z Tobą chodzić po korytarzach, bo się wstydzimy. To za małe miasto, żebyś mogła tak dziwacznie wyglądać.

 

Kilka lat później w liceum kolorowe trampki zakładane do wszystkiego stały się moim znakiem rozpoznawczym. Rok temu kupiłam sobie wymarzone conversy: nie klasyczne czarne, ale granatowe w białe kropki:)

Mam dwadzieścia pięć lat

Impreza, jakich nie organizuje się co roku, bo okrągłe urodziny miewa się raz na jakiś czas. Większość gości podchwyciła temat „lśnij i błyszcz”. Zabawa trwa w najlepsze, a dla mnie ten dzień ma jeszcze jeden wymiar. Kilka miesięcy wcześniej zdecydowałam o odejściu z pracy na etacie po trzech wspaniałych, rozwijających latach. Wiele się nauczyłam i przeżyłam niezwykły czas, dzięki któremu odkryłam, że chcę czegoś więcej. Inaczej. Po swojemu. Nie wiedziałam wtedy, co będzie, za co się utrzymam i co będę robić. Skoczyłam na głęboką wodę, idąc za marzeniami, które raz odkurzone, nie dawały o sobie zapomnieć.

 

Od tamtych urodzin minęło kilka lat. Dzisiaj robię to, co kocham i co mnie kręci, jestem na swoim, a marzeń mi ciągle przybywa!

Mam dwadzieścia siedem lat

Słowo się rzekło, sala zarezerwowana, formularz zgłoszeniowy idzie w świat. Warsztaty „Penuel – miejsce przemiany serca”, zrodzone z pragnienia i kilku lat medytacji fragmentu Księgi Rodzaju ujrzały światło dzienne. Bardzo boję się tego, jak zostaną przyjęte, czy w ogóle ktokolwiek się nimi zainteresuje, czy wystarczająco się otworzę na Łaskę by je prowadzić. Mnóstwo wątpliwości i lęków, na które jest jedna odpowiedź: w ciągu dwóch pierwszych dni zapisu znikają miejsca na pierwszą edycję, wypełnia się lista rezerwowa.

 

Do tej pory odbyło się 8 edycji w dwóch miastach. W każdej z nich działy się piękne rzeczy, o czym piszą mi i mówią uczestnicy. A tak naprawdę to przecież nie moja zasługa 🙂

Walt Disney, czyli wspólny mianownik

Te trzy historie to lekcje, do których często wracam. To obrazy przypominające mi o tym, że warto iść za pragnieniami, ufać swoim marzeniom i działać po swojemu. Disney w swoim słynnym cytacie „Myśl. Wierz. Marz. Miej odwagę” zawarł klucz do przekroczenia lęków, który u mnie jest niesłychanie skuteczny. Agata Dutkowska z Latającej Szkoły dla kobiet nazywa to „Bój się i rób”. Ostatecznie chodzi o to, by przekroczyć strach przed oceną, brakiem aprobaty ze strony świata, przed moim własnym „niewystarczająco dobra, mądra, silna, piękna itd..”. Podobno odwaga nie oznacza, że się nie boisz, ale że idziesz mimo lęku. Nie oznacza, że przestajesz się przejmować tym, co ludzie powiedzą, ale że cierpliwie działasz po swojemu.

Ja lubię skoki na głęboką wodę. Koniecznie w kolorowych trampkach:)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.