Za chwilę będzie po wszystkim

Przegapiłam ich tyle po drodze. Do teraz mam wyrzuty sumienia, chociaż od kilku lat pilnuję siebie bardziej o tej porze roku. A Ciebie ile wiosen ominęło bezpowrotnie?

Nie do odzyskania

Było tyle zadań do przerobienia, wszyscy biegaliśmy jak w kołowrotku. Ciągle w niedoczasie, za późno, na wczoraj. Wstawałam rano, ubierałam się i szłam do biura, by wyjść z niego po zachodzie słońca. Gdzieś w połowie dnia orientowałam się, że muszę odwołać kolejne spotkanie z przyjaciółmi, bo już było jasne, że znowu nie wyjdę z pracy o normalnej porze. Nie wiem, ile trwał ten stan. Pamiętam wyraźnie pierwszy od wielu tygodni dzień, gdy wracałam do domu przy ostatnich promieniach słońca. Nagle poczułam ten ostry, mocny zapach bzu, rozejrzałam się ze zdziwieniem i przerażona odkryłam, że to już maj! Jak to, bzy?! Już?! A gdzie podział się kwiecień, gdzie się podziały forsycje, tulipany, żonkile i nieśmiało przebijające się przez marcowe roztopy przebiśniegi? Kiedy to wszystko kwitło..?

Wiosna – nie przegap!

Tamte bzy poruszyły mnie na tyle, że wywróciłam życie do góry nogami. Zrozumiałam, ile przegapiłam po drodze, ile ominęło mnie chwil zachwytu, powolnego smakowania życia, bycia w chwili, która trwa i więcej się nie powtórzy. Tamten wstrząs był nagłym olśnieniem. Obiecałam sobie wtedy, że nie pozwolę uciec żadnej kolejnej wiośnie ani jesieni. Pół żartem, pół serio, nieprzypadkowo nasze dzieci rodzą się wczesnym latem – w trzecim trymestrze ciąży największą rozrywką są dla mnie spacery, bo pracować i tak już nie jestem w stanie 😉

Za chwilę będzie po wszystkim

Przez ostatni tydzień śledziłam każdy milimetr zieloności, wyrastającej na kolejnych gałęziach krzewów i drzew. Spacerowałam po tym samym starym parku, obserwując bacznie pojawiające się zmiany. Oddychałam pełną piersią, chłonąc jeszcze chłodne wiosenne powietrze. Uśmiechałam się do każdego zgubionego przez pisklęta piórka. Wystawiałam twarz na pierwsze promienie słońca, tego zapowiadającego gorące czerwcowe wieczory. Przyglądałam się czerwonym drzewnym robaczkom, które masowo opuszczały ziemię i wędrowały w swoich sprawach.

To było kilka dni, a zmiana jest widoczna gołym okiem. Za chwilę będzie po wszystkim – kwiaty bujnie rozkwitną, z drzew posypie się biały śnieg płatków, wybuchnie zieloność. Mamy ostatnią szansę, by tego nie przegapić, by nie obudzić się znowu dopiero na bzy.. 🙂

Jeśli to czytasz, wyjdź z domu czy biura. Na 5 minut, tyle wystarczy. Opuść budynek i rozejrzyj się, zaczerpnij kwietniowego powietrza. Żeby Cię czasem nie ominęła kolejna wiosna!

 

jeszcze muzyczna zachęta 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.